Monety „z drugiej ręki”. Na co zwrócić uwagę, aby nie stać się ofiarą oszustów?
Nieoznakowane kopie i falsyfikaty masowo zalewają rynki numizmatyczne na całym świecie. W przypadku dobrej jakości podróbek kolekcjoner może mieć problem z oceną autentyczności monety. Z tego względu warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów i zrozumieć zasady, jakimi rządzi się numizmatyka.
Po czym poznać falsyfikaty?
Obecnie najczęściej fałszowane są monety kolekcjonerskie o dużych nominałach, wybijane od 1930 do 1933 roku (np. Traugutt, Sobieski, Sztandar), ruble z czasów Katarzyny II, złote monety Mikołaja II lub rzadkie egzemplarze z okresu PRL. Proces bicia monet jest ściśle kontrolowany – już od najwcześniejszych lat dbano o styl, wykonanie i wizerunek. Posiadając wiedzę o tym, jak przebiega proces tworzenia stempli nie możemy pominąć takich wad jak pofalowane i nierówne tło, które powinno być proste i płaskie od uderzenia, inny wygląd powierzchni, rant oraz zanik detali, które nie ścierają się z biegiem lat. Monety bite w XIX wieku posiadają specyficzne ślady po nożycach lub wycinaku. Warto wiedzieć, że im moneta jest starsza, tym łatwiej jest rozpoznać falsyfikat. Fałszywe srebrne monety mogą mieć zbyt błyszczącą powierzchnię oraz zbyt ostre krawędzie. Zabytkowe srebrne medale i monety czy też złote medale, co do których mamy wątpliwości należy porównywać z oryginałem. Podstawą jest inna waga i średnica monety.
Co robić, aby nie dać się oszukać?
Polska numizmatyka rządzi się swoimi prawami. Na rynku znajdziemy wiele falsyfikatów, jednak kolekcjonerzy starają się sukcesywnie rozpracowywać coraz to nowe metody fałszerstw. W internecie znajdziemy poradniki zwracające uwagę, na co należy uważać. Numizmatyka to wspaniałe hobby, ale wymaga ciągłego kształcenia się. Należy unikać pozornych okazji rzadkich monet wystawianych na portalach aukcyjnych. Chyba najtrudniejsze są do rozpoznania złote monety, które są odlewane od formy. Wynika to z zaawansowanej metody odlewu. Szczegóły na monetach mogą być bardzo dokładnie odwzorowane. Monety bite stemplami mają przeważnie niedoskonałości widoczne gołym okiem. Fałszerze przerabiają oryginalną monetę zmieniając na przykład znak mennicy. Chyba jedyną możliwością, aby ustrzec się przed fałszerstwem jest kupowanie numizmatów ze sprawdzonych źródeł lub od zaufanych kolekcjonerów.
Certyfikat autentyczności
Numizmaty ze względu na swoją wartość rynkową powinny posiadać certyfikaty autentyczności, które dają gwarancję, że dana moneta czy medal są oryginalne. Certyfikaty zawierają między innymi informacje o roku produkcji, próbie kruszcu oraz mennicy, która wyprodukowała daną monetę. Jeżeli jesteśmy początkującym i kolekcjonerami, warto poradzić się bardziej doświadczonego numizmatyka, który może ocenić stan zachowania monety czy stopień jej uszkodzenia.
Należy pamiętać, że nieuczciwi sprzedawcy nierzadko informują o certyfikacie autentyczności, który jest jednak podrobiony. Zawsze warto oczekiwać dowodu autentyczności od firm gradingowych, które specjalizują się w wycenie numizmatów.